Z szerokim uśmiechem na ustach pakujesz do swojego samochodu ogromną, czarną walizkę. Zajmujesz miejsce pasażera i zapinasz pas, szukając wzrokiem bruneta. W końcu Nikolay opada na fotel kierowy, posyłając ci swój uroczy uśmiech. Chwytasz jego dłoń w swoją i muskasz jego policzek swoimi wargami. Penchev przekręca kluczyki w statyjce i odpala silnik, odjeżdżając z pod waszego mieszkania z piskiem opon. Kręcisz głową ze śmiechem i przykładasz czoło do zimnej szyby, przymykając powieki. Podróż w góry trochę potrwa dlatego postanawiasz się zdrzemnąć. Wkładasz do uszów swoje ukochane słuchawki i puszczasz po cichu swoją ulubioną playliste. Niko siedzi wygodnie, prowadząc samochód i podręptując nogą do rytmu. Ukradkiem zerka na twoją spokojną twarz i uśmiecha się lekko, zaciskajac silniej ręce wokół kierownicy. Ze skupieniem wpatruję się naprzeciw siebie, w zaśnieżoną drogę i błądzi już myślami wokół waszego, pięknego, położonego blisko stoku domku. Gdy poprosił Ignaczaka o przysługę opisując mu swoje zamiary ten od razu się zgodził, unosząc tylko znacząco brwi. Niby Igła to taki dorosły i dojrzały facet, ale czasami naprawdę na takiego się nie zachowuję. Przyjmujący śmieje się cicho na swoje myśli, ale po chwili z powrotem koncetruję się na ulicy. Nie chce przecież by się wam coś stało. To wszystko popsułoby jego genialny plan, układany w głowie od miesięcy. Gdy on troszczy się o wasze dotarcie na miejsce, ty tymczasem śpisz jak zabita i nic nie jest w stanie cię wybudzić, nawet te dziury w jezdni, które za pewne są wielkości Mikasy. W słuchawkach rozbrzmiewa doskonale znana ci piosenka. Słuchałaś jej tuż po przyjściu do swojego mieszkania po jakże pamiętnym wypadku. Lecz gdyby nie te cholernie przeklęte drzwi nie leżałabyś teraz na fotelu obok najprzystojniejszego i najważniejszego dla ciebie faceta na ziemi. Jak ta miłość potrafi obrzucić życie o 180 stopni.
Po blisko czterech godzinach drogi twój chłopak zatrzymuje się przed wcześniej wynajętym hotelem, a kiedy układa swoją dłoń na twoim ramieniu gwałtownie otwierasz oczy i spoglądasz na niego pytająco. Niko uśmiecha się szeroko, oświadczając ci że właśnie zaparkował i jesteście na miejscu. Kiwasz jedynie głową, gdyż jesteś jeszcze zaspana i odpinasz pas, rozciągając się leniwie. Niechący oberwuje przy tym przyjmujący, a ty śmiejesz się głośno, rozmasowując jego obolałe czoło. Skradasz z jego ust soczystego całusa i wysiadasz z czarnej Toyoty z jego podpisem na tylnich drzwiach, poganiając go. Otwierasz bagażnik i wyciągasz z niego dwie potężne walizki, a podręczną torbę zarzucasz na ramie. Penchev odbiera od ciebie walizki, wystawiając ci język i mówiąc że nie będziesz dźwigać tych kilogramów i rusza szybkim krokiem w kierunku wejścia do budynku. Zapowiada się naprawdę udany weekend i to spędzony wyłącznie tylko we dwójkę. Rozmarzona podążasz tuż za swoim ukochanym, otwierając mu drzwi. Niko wędruję prosto do windy, a ty odbierasz od recepcjonistki klucz do waszego pokoju. Jeszcze ledwo co wskakujesz do zamykającej się już windy i stajesz obok swojego towarzysza. Schylasz się szybko po kluczyk, który wypada ci z rąk, a wtedy Niko nie wytrzymuje i łapię cię za pośladki, uśmiechając się cwanie.
-Ty chcesz po mordzie, Penchev? - pytasz, spoglądajac na niego groźnie.
-No przepraszam bardzo, ale są takie kuszące.-mówi tym swoim łamanym polskim wprost do twojego ucha.
-A twoja buźka jest tak kusząca by zasmakować mojej pięści. -ukazujesz mu rządek swoich perełek.
-Haha. A wieczorem to sama do mnie przylecisz na upojną noc. Zobaczymy jeszcze! - szybkim krokiem opuszcza windę, a ty idziesz za nim i śmiejesz się głośno z jego słów.
On jest taki kochany. Co ty byś bez niego zrobiła? Nie masz pojęcia, Dudzicka. Stajesz gwałtownie, mało co nie wpadając na swojego partnera i spogląasz na niego jak na idiotę. Penchev uderza sie w głowę otwartą dłonią, wskazując ci numerek na kluczyku. Teraz to tobie jest głupio! Idiotka! Przecież to tutaj! Pośpiesznie wkładasz kluczyk do zamku i przekręcasz go, wchodząc do środka. Rozglądasz się z ciekawością po pomieszczeniu, zostawiając torbę obok łóżka. Jest tu naprawdę ślicznie. Jasne ściany doskonale komponują z meblami z ciemnego drewna, a na środku pokoju znajduję się wielkie łoże małżeńskie przyścielone ciemną satynową pościelą. Kiwasz z zachwytem głową, przyglądając się także wiszącemu na ścianie obrazowi. Nikolay spogląda na ciebie znacząco, unosząc brwi, a ty śmiejesz się i kręcisz stanowczo głową. Jego mina gwałtownie zmienia się na smutną, ale tylko na chwilę. Gdyż po chwili zamyka za wami drzwi i ląduję na tobie na łóżku.
-Może wyprubujemy wytrzymałość tego cudnego łoża skarbie? - pyta z tym swmoim tryjumfalnym uśmieszkiem.
-Wybacz, ale jedyne o czym marze to relaksująca kąpiel po podróży. - próbujesz się wyśliznąć z pod jego silnych ramion, ale on nie odpuszcza.
Pochyla się nad tobą i opiera swoje czoło o twoje, spoglądając głęboko w twoje oczy. Jego czekoladowe tęczówki wypełnione są tym jedynym blaskiem, a za razem pożądaniem i szczęściem. Wzdychasz głośno i nadal w nie patrzysz, nie mogąc się od nich oderwać. Nikolay korzysta z tego w pełni i złącza wasze usta w namiętnym pocałunku. Gdy czujesz jego miękkie wargi na swoich krwisto-czerwonych ustach po prostu miękną ci kolana i wszystko inne przestaje istnieć. Jak on to robi, że tak na ciebie działa? Czujesz porzeczkowy posmak na swoim język i pragniesz go jeszcze bardziej. Napierasz na jego wargi, przerwracając się. Teraz to on jest pod tobą. Kończysz pocałunek i z tryjumfalnym pocałunkiem zamykasz za sobą drzwi łazienki. Słysysz tylko jego głośne westchnięcie.
~*~
Wiem, wiem. Jestem szalona i nie musicie mi tego mówić :D Nie zakończyłam jednego bloga, już startuję z kolejnym :P Tak, więc witam was kochani na " Miłość jest jak wiatr..." :* Zapraszam do obejrzenia zwiastunu opowiadania, by lepiej wiedzieć co się szykuję <tutaj> :D Ta historia oparta jak zawsze u mnie jest na miłości, ale nigdy chyba was nią nie zanudzam, prawda? :D Szykuję kilka niespodziewanych zwrotów akcji, więc jeśli to uwielbiacie zostańcie ze mną ;) Główne role odgrywać tutaj będą Anastazja Dudzicka, Nikolay Penchev i Wojtek Włodarczyk ( chyba nie muszę ich przedstawiać szczegółowo :D ) <3 Już dawna pomysł tego opowaidania krążył mi po głowie, aż w końcu zdecydowałam się założyć bloga i pisać narazie bez publikacji ;) Dziś wrzucam wam prolog, rozdział 1 i 2 mam już gotowe, więc będą dodane w najbliższym czasie :) A pozostałe nieco później, gdyż jeszcze ich nie napisałam :P Na razie jednak skupiam się na "Zniszczonych Marzeniach" i chce je skończyć tak jak planuję i nic nie spieprzyć, jak to czasem u mnei bywa :d Więc jak będę miała chwilkę tu tutaj także bd coś pisać, ale z częstotliwością rozdziałów nie bd tak jak na Anii i Matthew ;) Pozdrawiam i mama nadzieję, że bloga wam się spodoba i zostaniecie na dłużej :3 Zapraszam do wyrażenia swojej opinii w komentarzu :)
Po blisko czterech godzinach drogi twój chłopak zatrzymuje się przed wcześniej wynajętym hotelem, a kiedy układa swoją dłoń na twoim ramieniu gwałtownie otwierasz oczy i spoglądasz na niego pytająco. Niko uśmiecha się szeroko, oświadczając ci że właśnie zaparkował i jesteście na miejscu. Kiwasz jedynie głową, gdyż jesteś jeszcze zaspana i odpinasz pas, rozciągając się leniwie. Niechący oberwuje przy tym przyjmujący, a ty śmiejesz się głośno, rozmasowując jego obolałe czoło. Skradasz z jego ust soczystego całusa i wysiadasz z czarnej Toyoty z jego podpisem na tylnich drzwiach, poganiając go. Otwierasz bagażnik i wyciągasz z niego dwie potężne walizki, a podręczną torbę zarzucasz na ramie. Penchev odbiera od ciebie walizki, wystawiając ci język i mówiąc że nie będziesz dźwigać tych kilogramów i rusza szybkim krokiem w kierunku wejścia do budynku. Zapowiada się naprawdę udany weekend i to spędzony wyłącznie tylko we dwójkę. Rozmarzona podążasz tuż za swoim ukochanym, otwierając mu drzwi. Niko wędruję prosto do windy, a ty odbierasz od recepcjonistki klucz do waszego pokoju. Jeszcze ledwo co wskakujesz do zamykającej się już windy i stajesz obok swojego towarzysza. Schylasz się szybko po kluczyk, który wypada ci z rąk, a wtedy Niko nie wytrzymuje i łapię cię za pośladki, uśmiechając się cwanie.
-Ty chcesz po mordzie, Penchev? - pytasz, spoglądajac na niego groźnie.
-No przepraszam bardzo, ale są takie kuszące.-mówi tym swoim łamanym polskim wprost do twojego ucha.
-A twoja buźka jest tak kusząca by zasmakować mojej pięści. -ukazujesz mu rządek swoich perełek.
-Haha. A wieczorem to sama do mnie przylecisz na upojną noc. Zobaczymy jeszcze! - szybkim krokiem opuszcza windę, a ty idziesz za nim i śmiejesz się głośno z jego słów.
On jest taki kochany. Co ty byś bez niego zrobiła? Nie masz pojęcia, Dudzicka. Stajesz gwałtownie, mało co nie wpadając na swojego partnera i spogląasz na niego jak na idiotę. Penchev uderza sie w głowę otwartą dłonią, wskazując ci numerek na kluczyku. Teraz to tobie jest głupio! Idiotka! Przecież to tutaj! Pośpiesznie wkładasz kluczyk do zamku i przekręcasz go, wchodząc do środka. Rozglądasz się z ciekawością po pomieszczeniu, zostawiając torbę obok łóżka. Jest tu naprawdę ślicznie. Jasne ściany doskonale komponują z meblami z ciemnego drewna, a na środku pokoju znajduję się wielkie łoże małżeńskie przyścielone ciemną satynową pościelą. Kiwasz z zachwytem głową, przyglądając się także wiszącemu na ścianie obrazowi. Nikolay spogląda na ciebie znacząco, unosząc brwi, a ty śmiejesz się i kręcisz stanowczo głową. Jego mina gwałtownie zmienia się na smutną, ale tylko na chwilę. Gdyż po chwili zamyka za wami drzwi i ląduję na tobie na łóżku.
-Może wyprubujemy wytrzymałość tego cudnego łoża skarbie? - pyta z tym swmoim tryjumfalnym uśmieszkiem.
-Wybacz, ale jedyne o czym marze to relaksująca kąpiel po podróży. - próbujesz się wyśliznąć z pod jego silnych ramion, ale on nie odpuszcza.
Pochyla się nad tobą i opiera swoje czoło o twoje, spoglądając głęboko w twoje oczy. Jego czekoladowe tęczówki wypełnione są tym jedynym blaskiem, a za razem pożądaniem i szczęściem. Wzdychasz głośno i nadal w nie patrzysz, nie mogąc się od nich oderwać. Nikolay korzysta z tego w pełni i złącza wasze usta w namiętnym pocałunku. Gdy czujesz jego miękkie wargi na swoich krwisto-czerwonych ustach po prostu miękną ci kolana i wszystko inne przestaje istnieć. Jak on to robi, że tak na ciebie działa? Czujesz porzeczkowy posmak na swoim język i pragniesz go jeszcze bardziej. Napierasz na jego wargi, przerwracając się. Teraz to on jest pod tobą. Kończysz pocałunek i z tryjumfalnym pocałunkiem zamykasz za sobą drzwi łazienki. Słysysz tylko jego głośne westchnięcie.
~*~
Wiem, wiem. Jestem szalona i nie musicie mi tego mówić :D Nie zakończyłam jednego bloga, już startuję z kolejnym :P Tak, więc witam was kochani na " Miłość jest jak wiatr..." :* Zapraszam do obejrzenia zwiastunu opowiadania, by lepiej wiedzieć co się szykuję <tutaj> :D Ta historia oparta jak zawsze u mnie jest na miłości, ale nigdy chyba was nią nie zanudzam, prawda? :D Szykuję kilka niespodziewanych zwrotów akcji, więc jeśli to uwielbiacie zostańcie ze mną ;) Główne role odgrywać tutaj będą Anastazja Dudzicka, Nikolay Penchev i Wojtek Włodarczyk ( chyba nie muszę ich przedstawiać szczegółowo :D ) <3 Już dawna pomysł tego opowaidania krążył mi po głowie, aż w końcu zdecydowałam się założyć bloga i pisać narazie bez publikacji ;) Dziś wrzucam wam prolog, rozdział 1 i 2 mam już gotowe, więc będą dodane w najbliższym czasie :) A pozostałe nieco później, gdyż jeszcze ich nie napisałam :P Na razie jednak skupiam się na "Zniszczonych Marzeniach" i chce je skończyć tak jak planuję i nic nie spieprzyć, jak to czasem u mnei bywa :d Więc jak będę miała chwilkę tu tutaj także bd coś pisać, ale z częstotliwością rozdziałów nie bd tak jak na Anii i Matthew ;) Pozdrawiam i mama nadzieję, że bloga wam się spodoba i zostaniecie na dłużej :3 Zapraszam do wyrażenia swojej opinii w komentarzu :)
Boże dopiero, co prolog, a ja już kocham to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńKupiłaś mnie :D
Kiedy będzie następny ? :(
Ja już się doczekać nie mogę <33333333333333333333333
Dziku a ja kocham Ciebie :D <33
UsuńJak sama mi doradziłaś w poniedziałek :)
Pozdrawiam :*
Oooo juzusiu!!!! Weszłam id razu jak odczytałam twoją wiadomość. Mam już pytania ale te to fi zadam w odpowiednim czasie!! Niko <333333333 Włodi <3333333333 Awwww..... ja jestem kupiona ^^
OdpowiedzUsuńKocham cię normalnie!!
Wielbiąca (Nico)letteq
Haha :D Spokojnie, to dopiero początek ;)
UsuńDziękuję, że będziesz :3
Pozdrawiam :*
Zamordujesz mnie, bo ty tam się wczoraj wysilałaś, wysłałaś mi linka i w ogóle, a ja karygodnie pojawiam się dopiero dzisiaj. Mogę się tylko usprawiedliwić tym, że po kolacji siedziałam w łazience do północy i katowałam sobie nogi depilatorem i jak wyszłam, to myślałam, że umrę, więc poszłam spać. No ale obiecałam i jestem. I, jak się pewnie domyślasz, zostaję. Prolog bardzo romantyczny, zresztą co się dziwić, ty uwielbiasz takie słodkie scenki. Ja czekam na Włodiego, bo jak już wspominałam wczoraj, rozwalił mnie w zwiastunie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny w takim razie ♡
Spokojnie Kochana, będziesz żyć :D Współczuję bólu xd Ja tam wolę zwykłą maszynkę :P
UsuńWłodi pojawi się już w 1. rozdziale :)
Pozdrawiam i do jutra! :*
Aaa wreszcie! <3 Początek jak najbardziej zachęcający, postać Niko oczywiście pozytywna :) Bardzo romantycznie zaczęłaś co oczywiście baaardzo mi się podoba ale.. ale na pewno już masz coś w planach żeby trochę im podokuczać nie? xD Fajnie że pojawi się też Wojtek którego darzę wielką sympatią ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na 1 ;**
Pewnie, że mam :) Całe opowiadanie już ułożone w głowie :3
UsuńNo, bo bez Włodarczyka to nudno by było :D
Pozdrawiam i do zobaczenia :*
Widziałam już gdzieś to opowiadanie!
OdpowiedzUsuń