niedziela, 28 czerwca 2015

Szósty: Nikuś ma złamane serce?

W towarzystwie Bułgara ponownie przekraczasz wejście do budynku i krzywisz się lekko, kiedy do twoich nozdrzy dociera charakterystyczny, nieprzyjemny zapach papierosów. Podążasz w stronę stolika dla VIP'ów, kiedy czujesz jak ktoś nagle chwyta cię za ramie. Zatrzymujesz się i nieco przestraszona powoli odwracasz głowę do tyłu. Na szczęście właścicielem zaciskanej ręki na twojej części ciała jest Penchev. Spoglądasz na niego, unosząc pytająco brwi, a on oświadcza ci, że porywa cię na parkiet.Protestujesz przez dłuższą chwilę,uświadamiając mu, że nie wybaczysz mu tak szybko i nie co na to liczyć, kiedy on zwyczajnie zachłannie wpija się w twoje wargi. Gdy jego usta stykają się z twoimi odpływasz, nie myślisz trzeźwo. W końcu w twojej krwi wciąż krąży spora ilość procentów. Nie potrafisz go odepchnąć. W tej właśnie oto chwili zdajesz sobie sprawę, że on zrobił to celowo, gdyż był pewny tego, że złość na pewno ci minie. I miał rację! Otumanił cię jak zawsze swoimi wargami, w które tak cholernie uwielbiałaś zatapiać i smakować ich porzeczkowego posmaku, aż do utraty tchu. A do tego także doszły te cholernie mocne, męskie perfumy.Po dłuższej chwili odskakujesz od Nikolaya cała zdyszana, spoglądając na niego z pod kosmyków długich, ciemnych włosów. Przegryzasz dolną wargę, a siatkarz doskonale to zauważa. Pochyla się nad tobą i odgarnia zwisający ci na prawe oko kosmyk włosów za ucha, zbliżając się do niego znacznie i szepcząc tym swoim cholernie podniecającym głosem:

-Proszę przestań. Kusisz. Cholernie kusisz.

Uśmiechasz się pod nosem na te słowa i tanecznym krokiem ruszasz w stronę parkietu. Nie możesz go przecież tak potraktować.Już i tak wiele wycierpiał, wodząc za tobą wzrokiem z utęsknieniem, a szczególnie za twoimi biodrami ocierającymi się o uda jego kolegów. Przyjmujący podąża tuż za tobą, a kiedy się zatrzymujesz łapie cię za pośladki i przyciąga do siebie. Zadzierasz głowę do góry i umiejscawiasz swój wzrok w czekoladowych tęczówkach twojego narzeczonego. Po raz kolejny tego dnia napierasz zębami na dolną wargę, widząc jak Pencheva to prowokuję do czegoś więcej. Bułgar pochyla się nad tobą i opiera swoje czoło o twoje. Spoglądacie sobie nawzajem w oczy, miarowo oddychając. Zachowujecie się zupełnie jakby nic nie istniało, jakbyście stali tutaj tylko we dwoje i byli jedynymi zebranymi tutaj ludźmi. Czujesz jego oddech na swoim nieco zaróżowionym policzku i uśmiechasz się delikatnie pod nosem. Nikolay skrada z twoich przelotnego całusa, a następnie układa głowę w zagłębieniu pomiędzy twoją głową a ramieniem, potocznie zwanym szyją. Wzdycha zapach twoich obłędnie pachnących włosów i powoli zaczyna się kołysać, splatając twoją dłoń z jego, a drugą podtrzymując cię na plecach. Przymykasz powieki i cała oddajesz się piosence Libera oraz Natalii Szreder (klik).Kołyszesz się w ramionach swojego narzeczonego, napawając się tą chwilą. Nim zauważacie, a impreza dobiega końca. Powoli zaczynasz odzyskiwać świadomość, ale nadal poruszacie się sprawia ci duże kłopoty. Och Dudzicka! Po co było pić?! Przecież Penchev prędzej czy później i tak by cię oplótł wokół własnego palca i byłoby po waszej "kłótni". Wzdychasz głośno, kiedy prawie padasz na twarz tuż przed czekającą na ciebie i twojego partnera taksówką. Niko kręci tylko ze śmiechem głową i pomaga ci wsiąść do samochodu. Piętnaście minut później przekraczasz już próg swojego mieszkania wraz z twoim współlokatorem. Zmęczona rzucasz szpilki w kąt małego korytarza i padasz na kanapę w salonie. Kilka sekund później śpisz już słodko, nie myśląc o jutrzejszym samopoczuciu. Z pewnością ilość wypitego przez ciebie alkoholu odbije się na twoim funkcjonowaniu jutro. 

Kiedy wchodzisz do salonu z dwoma parującymi kubkami waszej ulubionej  herbaty zauważasz leżącą na sofie w salonie Anastazję, która nie zważa na to, że w mieszkaniu nie jest za ciepło i śpi wyłącznie w samej sukience. Odkładasz naczynia na szklany stoliczek i bierzesz swoją ukochaną na rękach, kierując się w stronę sypialni. Ostrożnie i delikatnie układasz jej drobną sylwetkę na miękkim materacu, okrywając ciepłą kołdrą. Otwierasz pierwszą szufladę od komody i wyciągasz z niej swoją sporych rozmiarów koszulkę. Zmieniasz pozycję dziewczyny z leżącej na siedzącą i pozbywasz się jej sukienki. Zastępujesz ją natomiast wcześniej znalezionym ubraniem i ponownie układasz na łóżku. Przykrywasz ją pierzyną, a następnie subtelnie całujesz jej czoło, życząc jej dobranoc. Ty tymczasem w ekstremalnym tempie spłukujesz ślady dzisiejszego dnia i pojawiasz się obok swojej narzeczonej. Brunetka natychmiast przewraca się na drugi bok i oplata cię swoimi ramionami, składając swoją głowę na twoim nagim torsie. Mamrocze coś pod nosem, a ty uśmiechasz się na to delikatnie pod nosem. Podkładasz ręce pod głowę i nagle twoją głowę nawiedza myśl o ślubie. Dość sporo czasu minęło od zaręczyn w górach, a wy nawet nie rozmawialiście na temat wstępnej daty ślubu, ani jego organizacji. A przecież chcesz jak najszybciej mieć Nastkę przy swoim boku już na zawsze. Tylko problem jest jeden : brak czasu. Ciągle nie ma cię w domu. To wypada ci mecz Plusligi to trening, teraz znowu Liga Mistrzów. I kiedy tutaj siąść z kubkiem herbaty w salonie i porozmawiać? Musisz w końcu poruszyć ten temat. Przymykasz powieki i już sobie wyobrażasz twoją piękną Ann stojącą obok ciebie przed ołtarzem i wyglądającą naprawdę oszołamiająco. A później noc poślubna, która na pewno będzie udaną. I miesiąc miodowy. Tylko, gdzie ją zabrać? Do Londynu? To piękne miasto, a ona zawsze marzyła o jego odwiedzeniu. Ale też uwielbia francuskie klimaty, czyli Paryż. Dobra, koniec. Penchev ty się chyba zapominasz! Jest grubo po drugiej w nocy, a ty sobie marzysz o małżeństwie zamiast wysypiać się na trening. Teraz trzeba naprawdę dawać na nim z siebie wszystko, gdyż wielkimi krokami zbliża się Finał Four w Berlinie. Z tą myślą przymykasz powieki i momentalnie odpływasz do krainy Morfeusza.  

                                                  ***
Zirytowana całą sytuacją, która nastąpiła przed chwilą przemierzasz rzeszowskie ulice w towarzystwie twojej najlepszej przyjaciółki. Niemalże kipisz ze złości. Oli właśnie przed chwilą zepsuł się samochód, a obie jesteście bez pieniędzy. Za to chłopcy mają trening i z pewnością was nie podwiozą do kawiarni. Klniesz w duchu na targający twoimi włosami we wszystkie strony wiat i coraz bardziej naciągasz na uszy czapkę. Ukradkiem spoglądasz na dziewczynę, która sprawia wrażenie mocno zamyślonej, pogrążonej w myślach. Wzruszasz jedynie ramionami i przyśpieszasz. Macie 20 minut do początku zmiany. A do tego twoja głowa, która cholernie cię boli, o mało nie pękając. Nigdy w życiu nie dotkniesz już alkoholu, tym bardziej z powodu swojego mężczyzny. Świetnie! Z nieba zaczynają spadać płatki śniegu, które wirują na wietrze.Przymykasz powieki i szybkim krokiem podążasz w stronę swojego miejsca pracy. Po 20 minutach spóźnienia docieracie w końcu na miejsce i pośpiesznie wpadajcie do szatni. Po 5 minutach stawiacie się na swoich stanowiskach pracy, dostrzegając na sobie pełen złości wzrok szefowej. Wymieniasz z blondynką przerażone spojrzenie i zabierasz się do pracy. Zbierasz zamówienia, a następnie podajesz je swojej przyjaciółce, które je wykonuje w możliwie najszybszym czasie. Zastygasz w miejscu, kiedy twoim oczom ukazuję się znajomy blondyn. Nie masz najmniejszej ochoty do niego podchodzić, ale zdajesz sobie sprawę, że musisz. Niechętnie i pełna przerażenia ruszasz w końcu z miejsca i przystajesz przy jednym ze stolików przy oknie, znajdujących się nieco dalej od kasy. Specjalnie wybrał to miejsce. Łapiesz w dłoń długopis i niczym jak niby nigdy nic czekasz na zamówienie. 

-Wezmę Espresso.-przerywa panującą ciszę.-Co dzisiaj robisz?-pyta, mierząc wzrokiem twoje piersi. 

Czujesz się cholernie niekomfortowo w jego obecności i masz już odejść, kiedy Kowalski podrywa się z miejsca i łapie twój nadgarstek, ściskając go mocno. Sykasz z bólu, spoglądając na niego z przerażeniem. Gdzie się podziała ta odważna Anastazja Dudzicka?! No kuźwa gdzie?! 

-Pytałem o coś. Odpowiedz mi.-mówi stanowczo. 

-Nic co powinno cię interesować. A teraz puść mnie, bo mam innych klientów do obsłużenia.-mówisz pewnie. 

Twój sąsiad niechętnie, ale cię puszcza i dyskretnie wrzuca ci małą karteczkę do kieszeni spodni. Ty natomiast podajesz jego zamówienie Oli, która przygląda ci się dziwnie. Zdecydowanie zauważa zmianę w twoim zachowaniu.Jesteś  w końcu zdenerwowana i przestraszona. Przecież on jest zdolny do wszystkiego, skoro wczoraj dobierał się do ciebie, gdy w sąsiednim pomieszczeniu siedział twój narzeczony. Przeklinasz dzień, w którym poprosiłaś go o pomoc i zaprosiłaś na kawę. Jak mogłaś być taka głupia? Ale przecież stwarzał wrażenie normalnego mężczyzny. No właśnie, stwarzał. Doskonale maskował swoją prawdziwą twarz. Po chwili stawiasz przed nim filiżankę pełną parującego napoju i odchodzisz, zabierając zapłatę. 

Zaciskając zęby podnosisz sztangę i układasz ją na odpowiednim miejscu. Z kieszeni swoich dresów wyciągasz telefon i spoglądasz z ciekawością na widniejącą na wyświetlaczu godzinę. Wzdychasz jedynie głośno, zauważając że jeszcze godzinie musisz się tutaj mordować. Chciałbyś już być przy Anastazji, o którą się zwyczajnie boisz. Przecież ten Kowalski wciąż się obok niej kręci. A jak jej coś zrobi? A jak skrzywdzi twoją ukochaną Nastkę? Nie darujesz mu tego. Znajdziesz go i obijesz mu ryj, a może będziesz zdolny do czegoś więcej. Hola! Hola Penchev! Teraz jest siłownia, a nie Mareczek. Musisz ostro pracować przed wyjazdem do Berlina. Sięgasz po stojącą obok butelkę wody i zatapiasz w niej swoje usta. Ignaczak ni skąd ni zowąd pojawia się obok ciebie ze swoją wnerwiająca innych ludzi kamerką i szczerzy się do ciebie niemiłosiernie. Uderzasz się z otwartej dłoni w czoło i wzdychasz głośno. Czy on kuźwa musi z nią chodzić wszędzie?! Przecież wy teraz musicie się skupić na trenowaniu, a nie na wydurnianiu się, bo Igłusia z kamerką lata jak popapraniec, który zbiegł z psychiatryka, nagrywając nią swoje całe życie. Ciekawe czy jak Iwonka śpi to też ją nagrywa, albo jak bierze prysznic, albo jak się ubiera? Twoje rozmyślenia przerywa głos samego pana reżysera. 

-Hello! Niko! Ty żyjesz?!- macha ci przed oczami ręką Ignaczak. 

-Owszem, Krzysiu. Żyję i w obecnej chwili tego żałuję.-odpowiadasz. 

-Nikuś ma złamane serce?- robi smutną minę.-Nie przejmuj się! Nastka to przecież nie  jedyna kobieta na tym świecie! Jak się wpakowała innemu do łóżka to zwyczajnie cię nie kochała. Szkoda tylko, bo ja ją bardzo lubiłem.-kończy swój monolog, a twoje oczy o wielkości pięciozłotówek wyrażają  więcej niż tysiąc słów. 

-Kurwa, Igła! Co ty kuźwa szmatojebie* pierdolisz?!-wybuchasz, a oczy chłopaków natychmiast się na tobie zatrzymują.

-Niko no! Ostatnio ci mówiłem, że tutaj obowiązuje cenzura!-oburza się.-Ja rozumiem, że masz złamane serce, ale wyrażać kulturalnie to się trzeba.-mówi spokojnie. 

-Ignaczak! Kurwa! Przestań już napierdalać! Nie mam żadnego złamanego serca! Czy na twoim łbie wylądowała jakaś wielka krowa, która ci mózg wyssała czy ci mózg kosmici odebrali?!-krzyczysz zirytowany zaistniałą sytuacją. 

-Ej no! Wypraszam sobie! Ja mam mózg, a ty młody się zapominasz. Mam 37 lat, a ty jakieś 23 z tego co pamiętam, więc trochę szacunku.

                                                        ***
Zmęczona wracasz pieszo po pierwszej zmianie w pracy do domu. Pogrążona w słuchaniu muzyki, która umila ci drogę przemierzasz zatłoczone ulice Rzeszowa. Ola postanowiła pożyczyć od szefowej pieniądze i udać się taksówką do domu. Ty natomiast dasz radę przejść pół Rzeszowa i nawet ci to dobrze zrobi, gdyż przemyślisz kilka rzeczy. Nim dostrzegasz a stoisz przed twoim, a właściwie Niko blokiem. Kiedy chcesz już wpisać kod nagle ktoś zatyka ci usta i zaciąga cię do tyłu. Później czujesz mocne uderzenie w tył głowy i nastaje ciemność. Ta przeraźliwa ciemność. 

*pojęcie wymyślone przez mnie podczas meczu Rosja-Polska :D 

                                                                ~*~
I jak wam się podoba? :) Mi nawet całkiem, całkiem ;) Lepszy ten rozdział od piątki ;3 Na rozpoczęcie wakacji miałam wam go wrzucić w piątek, ale nie wyrobiłam się przed meczem i nocowaniem u koleżanki, a w sobotę sprzątałam i zaczęłam pisać dopiero o północy :P Więc dość szybko się chyba z szósteczką uporałam, prawda? :D Dzieję się, oj dzieję! :D Nastka biedna została przez kogoś porwana. A Niko wnerwiony na Ignaczaka, który ciągle lata z kamerą i jeszcze opowiada bzdury :D Oj takie to życie mają nasi główni bohaterowie ;) Życzę wam Kochane słonecznych i udanych wakacji, pełnych aktywnego wypoczynku i spędzonych z losami Niko, Nastki i Wojtka, który pojawi się mi więcej w połowie opowiadania ;3 Od mnie to chyba tyle :D Nic sobie tam nie zróbcie i kibicujcie dzisiaj naszym chłopcom na IE i w LŚ <3 #goPoland Gratulacje dla USA za kolejne pokonanie Rosji w dwumeczu tym razem na ich własnej ziemi :) Matt to jest Matt :D Ogolił się i wymiatał w polu serwisowym oraz ataku :D Szaleniec mój jeden :D <3 Oby tylko naszych tak nie skrzywdził w tym Krakowie jak w Chicago :P Bo wtedy to ty Matthew Andersonie będziesz leżał martwy :D Pozdrawiam i do następnego :* 

PS: Nie wiem czy rozdziały będą co 2 dni, ale postaram się je jakoś systematycznie dodawać tak z 3-4 razy w tygodniu :) 


21 komentarzy:

  1. Dobrze że Niko i Nastka się pogodzili. Ale wkurza mnie ten Marek. Nie rób nic jej. Nie ładnie tak niszczyć szczęścia zakochanym. Ogólnie rozdział jest mega.:-* Czekam na kolejne.:-* Mat wygrał z ruskami, a Niko z kubańczykami. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale gdybym nie niszczyła to by było monotonnie :P
      Otóż to :D #teamUSA #teamBułgaria <333
      Dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Pogodzeni - szczesliwi <3 I te "balety" ;* Niech on ja najlepiej w spokoju zostawi - Marek. Oni sa tacy szczesliwy, ze naprawde szkoda by te porwanie i ta okropna osoba to wszystko popsula.. A Ignaczak rozwala <3
    Bardzo fajny rozdzial, swietnie sie Go czytalo . :)
    Pozdrawiam ° Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastka twarda babka, ale urokowi Niko to nawet ona się nie oprze *.*
      Ignaczak Kochana zawsze rozwala i każdy o tym wiem ;) :D
      Mareczek to łatwo nie odpuszcza i słowa dotrzymuję, więc dokończy swoje...
      Dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Zaczynam gadke umoralniającą!
    1. Ta końcówka- ty se ze mnie jaja robisz?!
    2.Mareczek atakuje!
    3.Te cudowne wargi, och! ach!- kobieto, to czytają dzieci!
    4. Ty nie myśl, że ja nie pamiętam o zatajonej wiadomości!- pamiętam!
    5. Gdzie Włodi?!
    6. Kurde, Igła najlepszy <3
    7. Mam już miliony czarnych scenariuszy!
    8. Ona miała się na nim odegrać! Bum!
    9. O co chodziło Krzysiowi? 0.0
    10. Ocieranie się biodrami o uda jego kolegów- patrz punkt 3
    11. Jak mogłaś urwać?!
    12. Jakie ona nosi dekody, że się Mareczek napala?
    13. Niko ma jej pilnować!
    14. Nie komplikuj! Chyba, że ją Wojtek uratuje!
    15. Przypominam sobie również o ucieczce sprzed ołtarza ;*
    16. Ale to raczej nie tutaj :(
    17. Penchev <3
    Nicolette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nikogo sobie jaj nie robię, więc spokojnie ;) No, atakuję :D Ja nie odpowiadam za demoralizację dzieci sami wchodzą, czytają na własną odpowiedzialność ;D Jak chcesz dam blog dla +18 i nie będziesz mogła czytać :P Ale akurat do niej to jeszcze daleka droga, moja droga Nicol :) Włodi będzie w połowie opowiadania i w swoim czasie :D Igła zawsze jest the best :D Wątpisz w to? o.O Krzysiu na widok miny Niko po prostu przyszło na myśl, że Nastka taka wstawiona mogła go zdradzić czy coś ...O jezu! Nie wchodź jak ci coś nie pasuje! :P
      No mogłam, jak zawsze :) Do blogerek świat należy! xD <3 A kto to wie co w sobie ma, że Mareczek na nią leci siaba daba da! :D A może nikt jej nie uratuje? o.O Zobaczy się, ja jestem twórczą tej historii i potrafię zdziałać cuda ^^
      Dziękuję i pozdrawiam panią geniusz :D :*

      Usuń
    2. Odezwała się pani dorosła, która też by nie mogła na +18 wchodzić :P I tak będę wchodzić :* Mnie się tak łatwo nie pozbędziesz :P Rozwaliłam laptopa z gg :( Rozpaczam ;_;
      pojawiła się czwóreczka na Łucji i Rafale :) zapraszam serdecznie :)
      http://gdy-kochasz.blogspot.com/2015/06/czwarty-czyli-jak-dobrze-miec-przyjacio.html

      Usuń
    3. Kochana jesteś! :* <3
      Biedna ty i ja :/ Jak teraz będziemy pisać? :( Dawaj maila ;)
      Wpadnę! :)

      Usuń
    4. Bo jak nie my to kto :D
      wiem, że masz ale nie mogłabym nie napisać xd
      nicol.same.oboz.herosow@gmail.com

      Usuń
    5. A jak :3
      Wysłana wiadomość xD

      Usuń
  4. Genialny! ^^ oby tylko nic sie Nastce nie stalo... czekam na kolejny :* pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okażę się w kolejnym :)
      Dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Jestem i ja :) Pogodzili się i te ich wyczyny na parkiecie- Boże jacy oni są słodcy ;) Igła rozwala system totalnie. Jak już wcześniej mówiłam, nie lubię Marka. Wystraszyłaś mnie tym porwaniem,mam nadzieję,że nie zrobisz nic złego Nastce. Czekam na następny:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to są szaleńce, ale zakochani w sobie, awww ;3
      Ignaczak zawsze nieogarnięty i latający z tą swoją kamerką ^^
      Chyba nikt nie lubi gości, którzy porywają laski siatkarzy :D
      Zobaczymy, zobaczymy ;)
      Pozdrawiam! :*

      Usuń
  6. Po pierwsze zajebiste opowiadanie! Po drugie Nikolay, a to dużo tłumaczy *.*
    A tak poza tym to: kara musi być xD
    Ten Marek to po jaka cholerę sie miesza? Nikt go przecież tu nie zapraszał!
    Ta końcówka, hymm, juz współczuje Nikolayowi! Przecież on tego nie przeżyje!
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział;) and-love-doesnt-match.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi, musi, bo Anastazja sobie takiej przyjemności nie odpuści :D
      Sam się wprosił cham jeden :P
      W kolejnym dowiemy się jak zareaguję ;3
      Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :*
      Przeczytany już wczoraj <3

      Usuń
  7. Jak obiecałam tak jestem i nadrobiłam wszystkie rozdziały :D
    Ja również się cieszę, że Nastka i Niko się pogodzili. Lecz znając ciebie wiem, że niedługo z czymś wyskoczysz ;) I mam złe przeczucia, że to Marek może być tego powodem, ale miejmy nadzieję że się jednak mylę.
    Rozmowa Krzysia i Niko genialna!
    Czekam na kolejny bo strasznie zaciekawiłaś mnie tą końcówką :)
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo :3
      Już wyskoczyłam! :D
      Oni zawsze są genialni bo iloraz ich głupoty pobija wszystko :D Ale są kochani <333
      Dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń

  8. Muszę powiedzieć, że na długo rozstałam się z twoją twórczością, chociaż ostatnio pod wpływem meczu USA- Rosja w sobotę dostałam natchnienia na Matta i przeczytałam również z nim w roli głównej twoje opowiadanie i muszę powiedzieć, że było świetne, ale dzisiaj jest Niko, mój kochany , jeden z braci , który po prostu zawsze przywołuje moje serce o szybszą pracę, ale to już chyba Jego taka rola (Rozalina też !)
    Pierwsza cześć rozdziału taka słodka. Widać , że są w sobie tak bardzo zakochani, że nawet na zapełnionym parkiecie potrafią czuć się, gdyby wokół nich nie było nikogo, a świat istniał jedynie dla nich. Miłość jest taka piękna, a oni pięknie ją sobie okazują, że aż Awww wkrada się na język i lekka zazdrość, że też by się tak chciało. Ten sąsiad jest jakiś dziwny. Nie potrafi wyczuć, że Anastazja nie chce Jego towarzystwa ani rozmowy, ale cóż pracy się nie wybiera, a klient to klient. Kocham po prostu igłę ! Do dziś , jak oglądam jego filmiki to nie potrafię opanować śmiechu. Szkoda, że Jego i Michała już nie ma w kadrze, ale mam przeczucie , że wrócą na Igrzyska. O tak, nie wiem czemu, ale na mnie też jakoś mecze z Rosją działają . Mimo, że nie jestem jakaś stylistką, to zawsze rzucę kilka uwag w Ich stronę. To tak samoistnie . O nie ! Anastazja porwana, a Ja nie musze chyba zdradzać kto jest moim pierwszym podejrzanym?
    Czekam Kochana na następny. Pozdrawiam i również życzę udanych wakacji. U mnie przyszły weekend będzie dość smutny, ponieważ miałam jechać na ten mecz, ale jednak plany się zmieniły, ale i tak będę kibicować naszym tylko przed Tv. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mega długaśny komentarz, ale z przyjemnością go przeczytałam ^^
      Oj tak Matthew i Nikolay to jedni, którzy sami swoimi uśmiechami czy wyglądem powodują przyśpieszony oddech także u mnie :D
      Oni są w sobie na maxa zakochani i nic (choć może coś...) nie jest w stanie zniszczyć ich szczęścia :) Ignaczak świrus, ale za to kochany <3 No owszem, brakuję mi ich, ale też mam przeczucie, że jak nadejdą IO w Rio to wszyscy powrócą wypoczęci i pełni chęci zdobycia medalu :3 Chyba to wszyscy wiedzą, a jeśli nie to w siódemce wszystko jest ^^
      Ja chciałam jechać, ale nici z tego :/ Dziękuję i pozdrawiam :*
      #goPoland

      Usuń
  9. Wróciłam i nadrabiam ^^
    Oni bez siebie świata nie widzą, nie przeszkadza Im nawet zapełniony parkiet bo jeśli mają obok siebie to drugie,to niczego więcej do szczęścia nie potrzebują xD imprezka widzę udana ;D
    Co ten frajer tu robi? Nastka niewyraźnie mówi czy co? Niko podejrzliwy zamiarów sąsiada i mam nadzieję, że zapobiegnie skrzywdzeniu dziewczyny przez sąsiada...
    Hahha Igła jak zwykle w akcji ^^ uwielbiam *.*
    A Niko taki romantyk i nawet śni o ślubie xD no to Panie Penchev czekamy na weselicho xD
    Pozderki ;**

    OdpowiedzUsuń